środa, 12 grudnia 2012

Rozdział IV

Po całym zajściu Jay z Jessicą i Nathanem postanowili zmienić lokal, a ja z Tomem skierowaliśmy się w kierunku domu. Przemierzaliśmy ulice w milczeniu. Miałam wielką ochotę przerwać w końcu tą niezręczną ciszę i zapytać go wreszcie, co zaszło między nim, a Kels. Z drugiej strony nie chciałam zadręczać go pytaniami. I tak już miał zepsuty wieczór. Każda minuta dłużyła się w nieskończoność, na ulicy było praktycznie zupełnie pusto. W końcu dotarliśmy. Otworzyłam drzwi i od razu zaczęłam krzątać się po kuchni. Nie wiem dlaczego, ale to mnie zawsze uspakajało. Zrobiłam gorącą czekoladę i ruszyłam z nią w stronę pokoju Toma. Zapukałam do drzwi łokciem i po usłyszanym ,,Proszę" przekroczyłam próg. Chłopak leżał na łóżku i jak to miał w zwyczaju, gdy miał doła - patrzył w sufit. Zrzuciłam z nóg szpilki i stawiając na szafce kubki z gorącym napojem usiadłam przy nim.
- Tom.. - zaczęłam - Mogę wiedzieć, co się stało? O co się pokłóciliście?
Spojrzał na mnie tymi swoimi pięknymi, brązowymi oczami. Jednak to nie były już te same oczy, w których zawsze widziałam iskierki radości. Tym razem było to smutne spojrzenie, które wywoływało w moim ciele nieprzyjemny dreszcz.
- Ona.. To znaczy Kelsey.. Zdradziła mnie.  Właściwie, to cały czas mnie  zdradzała. Gdy tylko się rozstawaliśmy na jakiś czas z powodu tras, czy napiętego grafiku znajdowała sobie jakiegoś innego. Szlajała się z jakimiś popaprańcami po klubach. Niektórzy nawet jej płacili za pójście do łóżka!- wyjaśnił.
- Ale z niej... - w tym miejscu chciałam użyć niecenzuralnego słowa, jednak pohamowałam się, żeby przypadkiem nie urazić przyjaciela.
- I wiesz co jest w tym najgorsze? - kontynuował - Że dowiedziałem się o tym od jej koleżanki. Kelsey przez cały czas mnie okłamywała. I robiła to wszystko dla mojej kasy, dla sławy. Chcąc, nie chcąc w końcu musiała przyznać się do wszystkiego. A ja ją kochałem.. Na prawdę..
Zrobiło mi się go ogromnie żal. Zapomniałam już o tym pocałunku. Nigdy nie przepadałam za tą laską, ale nie posądziłabym jej chyba o  coś takiego. W moich oczach straciła już zupełnie. Nie mogę pojąć jak ludzie mogą sobie nawzajem robić takie rzeczy. No bo.. Skoro go nie kochała, to po co z nim była? Żeby spędzić z nim kilka nocy? Przecież to nie ma sensu. Ludzie powinni być razem, bo się kochają, bo chcą spędzić ze sobą resztę życia.. Prawdziwa miłość trafia się tylko raz, na całe życie, więc po co grać w jakieś idiotyczne gierki i bawić się cudzymi uczuciami? Nie bardzo wiedziałam, jakich słów powinnam teraz użyć, żeby móc go jakoś pocieszyć, więc tylko się przysunęłam i wtuliłam w jego ciało. Siedzieliśmy w bezruchu przytuleni do siebie przez jakieś 10 minut. W końcu podniosłam się z łóżka i zaczęłam szukać mojej torebki. Leżała na stole w kuchni. Zajrzałam do niej w celu sprawdzenia godziny na ekranie telefonu i... Okazało się że wcale go tam nie ma! Nie było też ani mojego portfela (z czym wiązał się też brak pieniędzy, karty do bankomatu, kart kredytowych, prawa jazdy i paru innych dokumentów), ani moich kluczy od domu. Ktoś musiał dobrać się do mojej torebki odwieszonej na krześle w trakcie tej całej ,,akcji". W błyskawicznym tempie znalazłam się w pokoju Toma.
- Boże! Tom, okradli mnie! Boże... - zaczęłam panikować. Nigdy w życiu nie zostałam okradziona i nie mogłam uwierzyć, że to się stało. Nie docierało do mnie to, że ktoś jest teraz w posiadaniu moich rzeczy.
- Spokojnie, co ci zginęło? - zapytał.
- Wszystkie najważniejsze rzeczy. - odpowiedziałam krótko i łzy momentalnie napłynęły mi do oczu.
- Mogłabyś jaśniej? Cholera, nie rycz! Coś poradzimy!
- Klucze.. Telefon.. Portfel.. - dukałam przez łzy.
Chłopak zmarszczył brwi, a ja dalej płakałam. Nie miałam pojęcia, co powinnam zrobić w takiej sytuacji. Po prostu wpadłam w panikę.
- Nie martw się. Rano pójdziemy na policję. W klubie jest monitoring, więc jest szansa na złapanie złodzieja. Nie płacz. - powiedział i ponownie mnie przytulił.
- A co jeśli się nie uda? - zapytałam przecierając chusteczką mokre policzki.
- Nie ma co gdybać. Nie myśl teraz o tym.
Łatwo mu powiedzieć! Niby jak mam o tym nie myśleć?! Skąd mam wiedzieć czy kiedykolwiek odzyskam moje rzeczy. Jeśli nie, to będę musiała od nowa wyrabiać wszystkie dokumenty i kupować nowy telefon. A - no i jeszcze będziemy musieli wymieniać zamki w domu! No super! Co jeszcze się teraz zdarzy? ..
Musiałam bardzo szybko zasnąć, bo gdy otworzyłam oczy światło dzienne wpadało przez okno. Znajdowałam się nadal w pokoju Toma, a konkretniej w jego łóżku przykryta jego kocem, wtulona do jego poduszki. Zwlokłam się powoli i ruszyłam w stronę kuchni. Wszyscy siedzieli przy stole i zajadali się naleśnikami z serem.
- No i jest nasza śpiąca królewna. - wyszczerzył się Jay.
Uśmiechnęłam się promiennie w odpowiedzi. Nerwy wczorajszego dnia nieco już opadły.
- Nath! Zostaw coś dla nas! - skarciła brata Jessica, a ja zajęłam miejsce obok niej. Dopiero teraz zauważyłam, że Nathan ma lekko podbite oko, a Jay rozciętą wargę.
- Co się wam stało? Jakaś bójka mnie wczoraj ominęła? - zapytałam.

---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

No, nareszcie mi się udało dodać ten rozdział! Miał być trochę dłuższy, ale zabrakło mi weny xd Przepraszam, że tak długo nic nie pisałam, ale zwyczajnie nie miałam do tego głowy, ani czasu.. Muszę się teraz trochę przyłożyć do nauki, jeśli chcę mieć ,,znośną" średnią.. No nic - następny pojawi się w okolicach świąt.

7 komentarzy:

  1. Biedny Tom..
    Same bójki ostatnio się tu dzieją ;P
    Taki czas, że jest mało czasu na wszystko.
    Nexta ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. o.O
    cudowny rozdział!
    każda linijka wywoływała we mnie skrajnie różne emocje!
    gdy myślałam, że będzie już wszystko dobrze, to coś się psuło
    szkoda mi Toma, nie zasłużyl by Kelsey tak go potraktowała
    aż sama go chciałam przytulić ;>
    rozdział jest wspaniały i bardzo, bardzo ciekawy ;)
    a jeszcze ta bójka...
    no mam nadzieję, że mimo wszystko postarasz się szybko dodać kolejny rozdział ;D

    OdpowiedzUsuń
  3. dawaj szybko kolejny :D

    Budyń ♥

    OdpowiedzUsuń
  4. Super rozdział :)
    Czekam na następny

    Zapraszam również do mnie
    http://ifoundyoustoryofthewanted.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. nowy u mnie, zapraszam ;D
    http://thewaythatyoublameme.blogspot.com/2012/12/2-jestem-niewinny.html

    OdpowiedzUsuń
  6. fantastyczny rozdział =D
    czekam na kolejny
    weeenyyy :)

    OdpowiedzUsuń