niedziela, 20 stycznia 2013

Rozdział VIII + Liebster Award

..Emily. Akurat dzisiaj, kiedy tak bardzo mi się spieszy musiałam się natknąć na największą gadułę w całym Londynie. Zanim otworzyłam usta, zdążyłam już usłyszeć szczegółowy opis jej zeszłego tygodnia.
- Przepraszam, spieszę się - przerwałam jej paplaninę i pobiegłam dalej.
Na lekcję wpadłam zdyszana w zaśnieżonych botkach i rozczochranych włosach 5 minut przed dzwonkiem.
- Przepraszam za spóźnienie. Autobus mi uciekł. - wysapałam, a cała klasa strzeliła faceplama. Profesor zgromił mnie tylko wzrokiem, jak to miał w zwyczaju, gdy się spóźniałam i kazał zająć miejsce. Myślałam, że obędzie się bez 'kazania', ale niestety, musiałam zostać po dzwonku i posłuchać po raz kolejny, jaka to jestem lekkomyślna i nieodpowiedzialna.
- Rozumiem, że każdemu zdarza się czasem zaspać, ale chyba nie każdy robi to po kilka razy w miesiącu prawda? - zaczął. - Panno Davies, jest pani wyjątkowo uzdolnioną młodą osobą. Przez takie 'drobne' spóźnienia i nieodpowiedzialne zachowanie może pani zaprzepaścić swój talent. Czy wiesz o czym mówiliśmy na dzisiejszych zajęciach?
- Nie panie profesorze. Przepraszam. - wysyczałam. Wielkie rzeczy, jakoś nigdy nie słyszałam, żeby ktoś zaprzepaścił karierę sportową przez to, że kilka razy spóźnił się na uczelnię. I tak za kilka lat skończę te studia i w końcu uda mi się osiągnąć to o czym marzę.
Po lekcjach oczywiście poszłam na trening. Dzisiaj trener trochę nas przetrzymał, bo regionalne już pojutrze. Oczywiście po raz tysięczny powtórzył nam, że na zawodach mamy się nie stresować, żeby potraktować to jako dobrą zabawę i tak dalej. W sumie to zawsze podchodziłam do tego na luzie. Sport był dla mnie przede wszystkim miłością i dobrą zabawą.
Po zakończeniu morderczego treningu wróciłam do domu.
- Wyglądasz, jak wyjęta psu z gardła! - przywitał mnie Nath.
- A może tak ,,cześć", albo ,,jak ci minął dzień"? - mruknęłam pod nosem i poczłapałam po schodach do łazienki, żeby się odświeżyć. Odruhowo, bez pukania pociągnęłam za klamkę i.. zamurowało mnie. Po pomieszczeniu latał Tom w samych bokserkach i śpiewał ,,Gangnam style" używając mojej szczoteczki do zębów, jako mikrofonu i odbijając pomarańczą o sufit. Trudno było mi pohamować śmiech patrząc na to niecodzienne widowisko. Boże z kim ja mieszkam?! Gdy chłopak zorientował się, że nie jest w łazience sam zrobił minę podobną do mojej, gdy ujrzałam jego pląsy. Postanowiłam, że lepiej stamtąd wyjdę, zanim sama nabiorę ochoty do tańca, więc opuściłam łazienkę śmiejąc się przy tym w niebo głosy.
Wieczór spędziliśmy wszyscy w domu oglądając filmy i rozmawiając. Oczywiście nie mogliśmy pominąć tematu testu na ojcostwo.
- Kels nie przyszła. - odpowiedział krótko Tom na wszystkie nasze pytania.
- Typowe. Najpierw chce cię wrobić, że zrobiłeś jej dzieciaka, a później tchórzy, bo się boi, że wynik będzie negatywny. - skwitował Jay. - Laski są puste.
- Nie musisz pakować wszystkich do jednego worka. Są też normalne dziewczyny. - Jess.
- Ale większość robi tak, jak ona. Chłopak od niej odejdzie i próbuje go zatrzymać na wszystkie możliwe sposoby. Założę się, że wcale nie jest w ciąży tylko cię tak wkręca, żebyś do niej wrócił. - to, co mówił Jay nie było takie głupie.
- No przecież kazałem jej robić przy mnie test ciążowy. Myślicie, że jestem taki głupi? - zirytował się Tom.
- Nikt nie mówi, że jesteś głupi. Ale test mógł być lewy. Albo przeterminowany. - skwitowałam. - A nawet jeśli ona mówi prawdę, to nie będzie przed tobą wiecznie uciekać. Przekonamy się czy jesteś ojcem.
Postanowiliśmy zakończyć ten drażliwy temat. Zaczęliśmy rozmawiać o zespole. Chłopaki mają w planach wydanie nowej płyty. Mają już kilka najnowszych piosenek, bez których śpiewania nie obyło się dzisiejszego wieczoru. Nathan obiecał mi, że w czwartek, lub w środę po meczu zabierze mnie do studia.
Dzisiejszy dzień był najspokojniejszym dniem w ostatnim czasie. Bardzo lubię takie dni.

-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

No i jest rozdział. Kia , nadal uważasz, że nie jest nudny? Bo ja przeciwnie. Ale nie chciało mi się wprowadzać dzisiaj jakiejkolwiek akcji czy dramatów xd. W ogóle, to chciałam Wam bardzo podziękować za tyle wyświetleń :** Czyli, że jednak ktoś to czyta xd.

Zostałam nominowana do Liebster Award (czy jak to się tam pisze), więc odpowiem w tym poście.

Pytania od Torii ♥ :

1. Którego dnia miesiąca się urodziłeś/aś?
27 ;)
2. One Direction - kocham, lubię, szanuję, toleruję, nie lubię, hejtuję?
Toleruję/szanuję.
3. Oglądałeś/aś kiedyś Glee? Jakie są twoje wrażenia?
Oglądałam. Zwykły serial. Szału nie ma, dupy nie urywa.
4. Masz twittera?
Mam - @k_megi followujcie :D
5. Ile razy zdarzyło ci się zapomnieć o obietnicy złożonej na blogu, np. 'jutro coś napiszę'
Rzadko zdarza mi się zapominać o obietnicach. Zazwyczaj nie piszę, bo nie mam czasu lub po prostu mi się nie chce xd.
6. Co najczęściej robisz, kiedy siedzisz przy komputerze/laptopie?
Facebook, Twitter, Blogger, Poczta ;p
7. Wolisz mieć kumpli czy kumpele?
I to, i to :)
8. Jakiej muzyki słuchasz?
Nie ograniczam się do jednego rodzaju muzyki. Lubię rock, pop, reggae, rap i hip hop ;)
9. Twój ulubiony blog?
Mam ich dużo, więc nie będę tutaj wymieniać.
10. Masz jakieś wstydliwe wspomnienie z dzieciństwa?
Tak ;p i to ile..
11. Ile razy byłeś/-aś nominowany/-a do Liebster Award?
No, teraz to 1 xd

Nominuję każdego, kto ma ochotę :))

Pytania :
1. The Wanted vs. One direction?
2. Ile godzin dziennie spędzasz przed komputerem/laptopem?
3. Masz twittera/facebooka?
4. Ulubiony zespół?
5. Imiona przyjaciół?
6. Czy uważasz, że jesteś uzależniony/a od youtube?
7. Ulubiony przedmiot w szkole?
8. Czekolada vs. żelki?
9. Ulubiony blog?
10. Co byś zabrał/a na bezludną wyspę?
11. Grasz na jakimś instrumencie?

To by było tyle, na dziś. Trzymajcie się :*


5 komentarzy:

  1. A ja dalej twierdzę, że rozdział wcale nie jest nudny!
    Po przeczytaniu twierdzę, że był ciekawy ;P
    A ty mów sobie co chcesz.
    Liczy się zdanie czytelników, bo autor nie ocenia tego, co napisał obiektywnie ;D
    ROZDZIAŁ JEST ŚWIETNY!
    TO OPOWIADANIE JEST GENIALNE!
    Zapamiętaj to raz na zawsze, a jak nie, to będę Ci to pisać w każdym komentarzu ;D
    Już jak tam sobie wolisz ;')
    Rozwaliło mnie to z Tomem w łazience xD
    Do tej pory cieszę się, jak głupia do monitora, szkoda, że on tego nie odwzajemnia... xD
    LOL
    I nie gadaj głupot, że to jest "nudne" czy coś takiego, bo nikt Ci w to nie uwierzy ;P
    Czekam na ciąg dalszy ♥

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudne ;)
    Masz talent
    Czekam na nastepny. Weny :D

    OdpowiedzUsuń
  3. rewelacyjny rozdział :*
    i nie jest nudny, no błagam Cię!
    mi się strasznie podoba! :D
    a skoro Ty mówisz, że jest nudny, to ja uwielbiam Twoje nudne rozdziały i nie mogę się doczekać kolejnego tak nudnego rozdziału! :D
    hahaha Tom w łazience, to mnie rozwaliło xd
    szkoda, że Kels nie przyszła... ;/
    chciałabym, aby w końcu wyszło, że nie jest w ciąży z Tom'em.
    byłabym o wiele spokojniejsza :)
    i we wszystkim popieram Kię :D
    wiec nie wygrasz :P
    pisz szybciutko następny zamiast gadać głupoty.♥
    gratuluję nominacji :*

    OdpowiedzUsuń
  4. Rozdział zajefajny *OOOOOOO*
    Szybko pisz next!!!
    I nominowałam Cię.
    Więcej u mnie:
    http://inpursuitofawhiterabbit.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń